Jako świeżo upieczona mama bardzo starałam się pomagać synkowi, organizować zabawę itd. Z perspektywy czasu wiem, że byłam za bardzo opiekuńcza, bo przecież dziecko wiele potrafi zrobić samo, tylko trzeba mu na to pozwolić. Jędrzej ma obecnie 5 lat i bywają dni, że ubierze się sam bez problemu, natomiast są i takie dni, że założenie skarpetek to absolutnie niewykonalna sprawa i jest dramat i niepotrzebna złość. Możliwe, że gdybym dużo wcześniej zachęcała go do samodzielności, teraz byłoby mu łatwiej. Na szczęście przy drugim dziecku zmądrzałam. Mając u boku 2-letnią córkę, dużo szybciej pozwalam jej wykonywać samodzielnie codzienne czynności. Czasem jest to zamierzone działanie, a czasem wynika to z faktu, że w danym momencie nie jestem w stanie pomóc. Wtedy dzieci potrafią wziąć sprawy w swoje ręce i samodzielnie krok po kroku zdobywać nowe umiejętności. Oczywiście mam świadomość, że każde dziecko jest inne i w innym tempie przyswaja wiedzę. Niemniej nie ma co oceniać, porównywać dzieci (o czym staram się pamiętać), gdyż to budzi niepotrzebną krytykę i obniża samoocenę. Kiedyś usłyszałam, że najlepiej jest porównywać się do siebie z wczoraj, patrzeć na postępy lub ich brak. Tego właśnie staram się uczyć moje dzieci.
Zobacz film jak Mia mając niespełna 2 lata sama się ubiera: kliknij w poniższą grafikę!
Od czego zacząć? Jak pomóc dziecku w nauce ubierania się?
Należy stworzyć przyjazne otoczenie. Co mam na myśli? Jeśli Mia ma sama się ubierać, to musi mieć swobodny dostęp do ubrań. Dlatego postawiłam na otwartą szafę garderobianą, czyli bez frontów, by Mia cały czas widziała jak są rozłożone ubrania. Z uwagi na budżet postawiłam na szafę otwartą IKEA SYVDE o wymiarach 80x48x123cm. Natomiast spokojnie można znaleźć gotowe otwarte szafy garderobiane np. pod hasłem szafa Montessori. W szafie z Ikea drążek jest zamontowany za wysoko dla mojej 2-latki, dlatego postanowiłam nieco przerobić szafę. Nie znalazłam drążka o wymaganej długości, więc zrobiłam go sama z koralików i sznurka. Inspirację znalazłam na Pinterest, kliknij TUTAJ.
Nie miałam dużej igły do nawlekania koralików, więc wymyśliłam, że zrobię ją sama. Inspirację zaczerpnęłam ze sznurowadeł. Końcówkę sznurka jutowego okleiłam taśmą klejącą. Jak widać Jędrek świetnie sobie radził i szybko sznur korali był gotowy. Wybrałam drewniane koraliki o 2 różnych średnicach, ale mogą być wszystkie równe, większe lub mniejsze. Do tego kupiłam w sklepie budowlanym białe haczyki do wkręcenia w ścianki mebla i małe wiertło.
Gdy powiesiłam wieszak z sukienkami Mii (rozm.86-92) na górnym drążku, zauważyłam, że zajmują około 50 cm. Dlatego odmierzyłam 50cm od dołu szafy i w tym miejscu wkręciliśmy haczyki. Niestety zapomniałam, że sznurek pod ciężarem wieszaków, będzie się uginał, dlatego zalecam zamontować dodatkowy drążek na wysokości 55-60cm od dolnej krawędzi mebla. 2-letnie dziecko z pewnością sięgnie po ubrania.
Do wyposażenia szafy dokupiłam koszyki do samodzielnego złożenia IKEA KOMPLEMENT w 2 różnych rozmiarach. Dołączyłam do nich grafiki ubrań, które możesz pobrać TUTAJ Nawet Jędrek ma oznaczone w szafie półki, by wiedział gdzie odkładać spodnie, a gdzie znaleźć długi rękaw itp. To bardzo ułatwia dzieciom utrzymanie porządku i szybkie odnalezienie danej części garderoby. Drewniane wieszaki są z firmy Z DREWNA RODEM.
POBIERZ GRAFIKI Z OZNACZENIEM UBRAŃ KLIKAJĄC TUTAJZ boku szafy postawiłam kosz IKEA INSVEP, w którym trzymamy pieluchy, koc. Mogą się w nim znajdować szale, czapki czy worek ze strojem na zajęcia sportowe itp. Na dolnej półce szafy można postawić buty.
Przygotowana przeze mnie strefa przebierania wymaga jeszcze jednego bardzo istotnego wyposażenia. Mianowicie LUSTRA. Dziecku o wiele łatwiej się ubrać gdy widzi swoje odbicie w lustrze. Może od razu zauważyć czy przypadkiem koszulka nie jest ubrana tył do przodu albo ocenić efekt swojej „pracy”. Zdecydowanie polecam zamontować lustro nawet dla kilkumiesięcznego bobasa.
Wiele czynników wpływa na to czy dziecko będzie chciało coś wykonywać samodzielnie czy nie. Warto obserwować dzieci i ich fazy wrażliwe i wtedy działać. Oczywiście młodsze dzieci lubią naśladować rodzeństwo i wtedy zdarza się, że szybciej próbują same zakładać buty, spodnie itd.
Wiem, że dzieci są różne i nie każdy maluch będzie chciał się samodzielnie ubierać mimo odpowiednio przygotowanego otoczenia. Niemniej warto próbować i się nie poddawać. Z pewnością w końcu dziecko się przekona i będzie chciało samo zakładać majtki i wybierać ubrania. Mia mając 1,5 roku już zdecydowanie pokazywała co lubi ubierać, a czego na pewno nie założy. Trzeba przyznać, że jest bardzo stanowcza, a ja staram się akceptować jej wybory. Chyba o ubieraniu córeczki wg własnej wizji mogę tylko pomarzyć ;P Na szczęście póki co, mogę jeszcze wybierać kupowane w sklepie ubrania, a Mia sam je ze sobą zestawia 😉
Jak jest u Was?
Ściskam
Kamila
Najnowsze komentarze