Niedawno zgłosiła się do mnie o pomoc mama 10-letniej Zosi z prośbą o zaprojektowanie pokoju córki. Od razu muszę wspomnieć, że obie Panie znają się na designie i mają bardzo sprecyzowany gust!
Zawsze na początku współpracy (zwłaszcza zdalnej) proszę o wypełnienie ankiet – osobno dla dziecka i rodzica, by poznać upodobania i wytyczne każdej ze stron. Ogromnie się ucieszyłam, gdy w odpowiedzi na pytanie o ulubione kolory nie było wzmianki o różu 😀 Natomiast Zosia poprosiła o butelkową zieleń, szarość i granat, a to wszystko miały ocieplać żółte dodatki. Aaaaa, gdy tylko to przeczytałam byłam bardzo podekscytowana 😀
Od razu wiedziałam, że będzie nieszablonowo i klimat pokoju będzie odbiegał od panujących trendów na jasne wnętrza 😉 Przyznam szczerze, że z jednej strony naprawdę cieszyłam się tym „wyzwaniem” projektowym, a z drugiej byłam bardzo zestresowana czy podołam. Nawet gdy przesyłałam mail z wizualizacjami, 5 razy go czytałam i zastanawiałam się czy na pewno wysyłać ;P Na szczęście moje obawy okazały się bezpodstawne, ponieważ otrzymałam taką odpowiedź:
” Pani Kamilo,
Bezapelacyjnie wygrał projekt nr 2 Bardzo, bardzo nam się podoba Zosia piszczała z radości (…) Projekt bardzo się spodobał i mężowi, mojej mamie i siostrze, więc proszę się nie stresować
„Dziękuję za zaufanie! Radość niesamowita, że po raz kolejny dałam radę i moja intuicja projektowa mnie nie zawiodła 😉 Teraz opowiem jak przebiegał proces projektowy.
ZAŁOŻENIA PROJEKTOWE
Jakie były założenia projektowe i czy faktycznie wszystkie spełniłam? Chcąc być bardziej wiarygodną, przytoczę kilka wytycznych (odp z ankiety) Zosi i jej mamy:
- Zosia prosi o kącik spotkań z przyjaciółkami, żeby był tam stoliczek na przekąski, duże pufy, gdzie można siedzieć i gadać 😉 czy słuchać muzykę
- tapeta, może szara, może zielona, np. liście monstery
- duży kwiat w pokoju
- stare plakaty, np. zwierząt – Zosia kocha zwierzęta, kiedyś chciała być weterynarzem, ale takim, co nie wykonuje operacji 😉
- meble vintage, ciemne, może granat/niebieski i złote uchwyty
- duża szafa garderobiana
- sporo miejsca na książki
Oczywiście mama Zosi wyraźnie zaznaczyła, że nie muszę spełniać wszystkich wytycznych i nie mam czuć żadnej presji 🙂 W pierwszej chwili pomyślałam, że nie ma miejsca na wszystkie meble i nie jestem w stanie spełnić prośby o swobodny kącik spotkań z przyjaciółkami. Jednak udało się zrealizować prośby niemalże w 100% ;D mimo dość specyficznego układu pomieszczenia 😉
UKŁAD FUNKCJONALNY
Zaczęłam rysować propozycje układu funkcjonalnego. Rozważałam przeróżne warianty, np. biurko pod oknem, przy ścianie, łóżko przy grzejniku, lampa stojąca, wisząca itd. Każdą propozycję szczegółowo opisałam i skomentowałam jej wady i zalety.
Po naradach rodzinnych Zosia wybrała wariant B. Najbardziej przekonał ją bujany fotel 😉 Zabrałam się za poszukiwanie wyposażenia i dopracowanie ostatecznego rzutu.
Jak widać powyżej, przestrzeń jest maksymalnie wykorzystana. Pokój został podzielony na strefy – garderobianą, nauki, relaksu oraz snu. Ergonomia również została zachowana i do każdego miejsca w pokoju Zosia ma swobodny dostęp.
WIZUALIZACJE
Najbardziej wyczekiwanym etapem projektu są wizualizacje. Jednak zobrazowanie jak docelowo będzie wyglądało wnętrze działa na Was najlepiej! W sumie nic dziwnego, gdyż obecna technologia pozwala obserwować wnętrze od środka. Jest to możliwe dzięki wizualizacji 360 stopni. Możesz ją zobaczyć na Facebook TUTAJ lub YouTube TUTAJ
Poniżej standardowa perspektywa. Bardzo podoba mi się ten klimatyczny kącik relaksu oraz snu, a tapeta w monstery działa bardzo kojąco, podobnie jak dekoracyjne światło. Do tego różnorodność naturalnych materiałów – len, bawełna, aksamit i kolorowe dodatki jeszcze bardziej zachęcają do spoczynku 😉 Nie mogło zabraknąć motywu zwierzęcego, o który prosiła Zosia oraz łóżka w stylu vintage, na którym zależało mamie Zosi.
Ciemne kolory nie przytłaczają i nie trzeba się ich bać. Należy pamiętać, że tak naprawdę kluczową rolę grają dodatki, bo to one ostatecznie determinują charakter wnętrza. W pokoju Zosi dominują ciemniejsze tony, ale jest bardzo przytulnie i jestem przekonana, że 10-letnia właścicielka wnętrza będzie się w nim dobrze czuła i pokój posłuży jej przez lata.
ZESTAWIENIE WYPOSAŻENIA
Na koniec mała ciekawostka. Zwieńczeniem projektu jest spis całego wyposażenia – od mebli, wykończenia ścian, oświetlenia po najmniejszy dodatek – jak w tym wypadku wieszak na plecak 😉 Jako architekt wnętrz współpracuję z wieloma firmami i większość z nich bardzo chętnie przyznaje moim klientom bonusy. Po podsumowaniu kosztów projektu pokoju Zosi okazało się, że przyznane rabaty stanowią niemalże równowartość kosztu projektu. Oznacza to, że warto korzystać z pomocy architekta wnętrz, który opracuje spójną wizję wnętrza, podpowie jak ustawić meble, dobierze odpowiednie wyposażenie itd., a do tego pomaga zaoszczędzić nie tylko czas i niepotrzebny stres, ale przede wszystkim niemałą kwotę pieniędzy 😉
Ściskam!
Kamila
Najnowsze komentarze