Ruch to zdrowie. Wie to każdy, a w szczególności mają to wkodowane małe dzieci, które potrafią biegać i skakać (prawie) cały dzień. Starsze niejednokrotnie trudniej zachęcić do ruchu w domu, zwłaszcza jeśli nie mamy własnego ogródka. Jak pogoda dopisuje to spoko, bo można wykorzystać place zabaw czy pojeździć na rowerze, deskorolce itp., kto co lubi 😉 Natomiast w deszczowe dni nie zawsze możemy ratować się basenem czy parkiem trampolin. Na szczęście jest kilka ciekawych sposobów na domową gimnastykę.
Prosta, a jakże zajmująca dzieci belka do balansowania SMA.TING uczy je utrzymania równowagi. Wykonana ze sklejki ładnie się prezentuje i nie zajmuje dużo miejsca. Jestem przekonana, że mój Jędrek poza chodzeniem po równoważni, zrobiłby z niej autostradę/most dla aut czy pociągów. Jak dla mnie rewelacja. Po treningu równowagi w domu, chodzenie po krawężniku to pikuś! 😉 A jak komuś mało, to może dorzucić kamienie do balansowania.
Te kolorowe kamienie do balansowania, również marki SMA.TING mogą mieć wiele zastosowań. Dziecko uczy się robić większe kroki, a przy okazji poznaje odległości. Dodatkowo szacuje czy jest w stanie pokonać zaplanowany odcinek między jednym a drugim kamieniem. Przyjemne kolory rozweselają wnętrze, zachęcając do nauki kolorów. Kółka są wycięte ze sklejki, zabezpieczone od spodu podkładkami sylikonowymi, co wzmacnia „efekt balansowania”. Jestem pewna, że kreatywność dziecka, jak i Twoja rodzicu pozwoli na różnorodne zabawy z wykorzystaniem tych kolorowych kamieni.
Jak już o balansowaniu mowa, to nie może zabraknąć desek do balansowania!
Na rynku pojawiło się wiele firm oferujących deski do balansowania. W domu mamy marki GAKKER. Skoro przetestowana, to właśnie o niej napiszę 😉 Przede wszystkim zachęcam do wyboru deski „finger protect” czyli z takim podcięciem na dłuższych krawędziach. Naprawdę jest to bardzo pomocne, bo zabezpiecza palce przed przypadkowym przygnieceniem. My mamy wersję bez tej funkcji i niestety zdarzyły się bolesne momenty :P. Mimo to, nie żałuję, że ją mamy. Wygiętą deska pomaga wykonywać różne ćwiczenia, np. jogowe pozycje. Zachęcam do pobrania kart do ćwiczeń marki Wobbel.
Deska służy nam nie tylko do ruchu, ale też do tworzenia „mostu – zjeżdżalni” dla pojazdów, zjeżdżalni z łóżka, do siedzenia przy stoliku, a nawet deska sama w sobie niejednokrotnie służy za blat ;).
A po solidnym ruchu, można odpocząć na desce zaopatrzonej w miękką matę i poduszkę 😉 Moja mała córka często kładzie się na desce i ją bujam 😉 Błogi relaks z muzyką w tle czy książką w ręce 😉
Ostatnią z serii balansujących jest okrągła deska do balansowania WOBBEL 360
Ta deska wymaga wyższego poziomu wtajemniczenia, by utrzymać balans (a przynajmniej tak mi się wydaje), ale kto oparłby się pokusie postania na niej? Ja z pewnością nie! Jak widać na zdjęciach poniżej, mniejsze i większe dziecko potrafi sobie poradzić 😀
Był balans, to teraz trochę wspinaczki. Kupiliśmy Mii na gwiazdkę trójkąt do wspinaczki od SWEET HOME FROM WOOD
Nie przypuszczałam, że niespełna 1.5 roczne dziecko nie będzie miało oporów, by wspiąć się na samą górę. To, że się chowa do środka, to oczywiste. Czasem przykrywamy cały „trójkąt” i dzieci mają w środku bazę 😉 Podobają mi się 3 różne „ścianki wspinaczkowe”. Całość wykonana z drewna, ładnie się prezentuje, więc dodatkowo cieszy oko. Niestety nie można jej złożyć, więc zajmuję trochę miejsca, ale i tak warto skoro dzieci korzystają 😉
Formę bujaka-wspinaczki łączy w sobie drewniany bujak Montessori marki GOOD WOOD POLAND
Jak widać bujak może być wyposażony dodatkowo w zjeżdżalnię/ deskę do wspinaczki, a ich zastosowanie zależy od własnych preferencji czy potrzeb. Można go położyć 4 nogami/uchwytami do dołu i posłuży do wspinaczki lub jako baby gym. Można zawiesić na nim np. koraliki na sznurku i mały bobasek ma zajęcie ;). Z pewnością jest to bujak na lata. Marka GOOD WOOD poszła o krok dalej i stworzyła poradnik z ćwiczeniami jogi przy wykorzystaniu bujaka dla dzieci i dorosłych. Można go pobrać TUTAJ
Świetną pozycję, która z powodu utrudnionego dostępu do materiałów (pandemia) czeka na proces produkcji, zaprezentowała ostatnio firma DREWNOKREACJA. A mianowicie mowa o modułowej drabince gimnastycznej.
Bardzo podoba mi się element konstrukcyjny w tej „zabawce gimnastycznej”. Można się wspinać, tworzyć przeróżne wieże/góry, bawić się pod spodem w sklep, stworzyć teatr i wiele, wiele innych. Naprawdę niezmiernie kreatywny produkt. Brawo Drewnokreacja!
Jak ruch w domu, to nie mogło zabraknąć znanej ze szkolnej sali gimnastycznej drabinki ściennej. Znowu możemy pochwalić polską markę, która produkuje solidne meble – NUKI.
Do drabinki można zawiesić kółka gimnastyczne. Powyższa wersja ma też specjalny blat do zamontowania, który posłuży jako biurko. Myślę, że drabinka sprawdzi się u dzieci w wieku wczesnoszkolnym i starszych, aczkolwiek przedszkolaki tez mogą próbować swoich sił. W końcu wspinaczki to ich „specjalność”.
Odważniejszych zachęcam do montażu ścianki wspinaczkowej, np. na ścianie przy łóżku.
Można wykorzystać pojedyncze prostokątne panele lub różne kształty: chmurka, góry czy ciasteczko. Więcej inspiracji TUTAJ.
Na koniec najbardziej rozbudowany domowy plac zabaw od FIGELO.
Na pewno sprawdzi się w dużym pokoju dziecięcym lub w pokoju przeznaczonym typowo do zabawy. Na szczęście, gdy dziecko nie ma ochoty na domową gimnastykę, zestaw może być złożony na płasko przy ścianie. Zestaw łączy w sobie wiele różnych funkcji, więc rozwija u dziecka kilka różnych partii ciała i pozwala poznawać różne formy aktywności fizycznej. Z takim sprzętem nie ma mowy o nudzie!
Urządzając pokój dziecięcy warto znaleźć miejsce na jakikolwiek „przyrząd” sportowy. Z pewnością zachęci dziecko do korzystania, jak nie codziennie, to chociaż od czasu do czasu. Istnieje spora szansa, że w deszczowy dzień dziecko nie będzie wołało: „Nudzi mi się”. tylko spędzi aktywny czas w domu 🙂
Super artykuł oraz propozycje zabawek, aby dzieci miały zapewniony ruch w domu 😉