utworzone przez Kamila | maj 29, 2021 | INSPIRACJE
Ruch to zdrowie. Wie to każdy, a w szczególności mają to wkodowane małe dzieci, które potrafią biegać i skakać (prawie) cały dzień. Starsze niejednokrotnie trudniej zachęcić do ruchu w domu, zwłaszcza jeśli nie mamy własnego ogródka. Jak pogoda dopisuje to spoko, bo można wykorzystać place zabaw czy pojeździć na rowerze, deskorolce itp., kto co lubi 😉 Natomiast w deszczowe dni nie zawsze możemy ratować się basenem czy parkiem trampolin. Na szczęście jest kilka ciekawych sposobów na domową gimnastykę.
równoważnia marki SMA.TING, źródło TUTAJ
Prosta, a jakże zajmująca dzieci belka do balansowania SMA.TING uczy je utrzymania równowagi. Wykonana ze sklejki ładnie się prezentuje i nie zajmuje dużo miejsca. Jestem przekonana, że mój Jędrek poza chodzeniem po równoważni, zrobiłby z niej autostradę/most dla aut czy pociągów. Jak dla mnie rewelacja. Po treningu równowagi w domu, chodzenie po krawężniku to pikuś! 😉 A jak komuś mało, to może dorzucić kamienie do balansowania.
kamienie do balansowania marki SMA.TING źródło TUTAJ
kamienie do balansowania marki SMA.TING źródło TUTAJ
Te kolorowe kamienie do balansowania, również marki SMA.TING mogą mieć wiele zastosowań. Dziecko uczy się robić większe kroki, a przy okazji poznaje odległości. Dodatkowo szacuje czy jest w stanie pokonać zaplanowany odcinek między jednym a drugim kamieniem. Przyjemne kolory rozweselają wnętrze, zachęcając do nauki kolorów. Kółka są wycięte ze sklejki, zabezpieczone od spodu podkładkami sylikonowymi, co wzmacnia „efekt balansowania”. Jestem pewna, że kreatywność dziecka, jak i Twoja rodzicu pozwoli na różnorodne zabawy z wykorzystaniem tych kolorowych kamieni.
Jak już o balansowaniu mowa, to nie może zabraknąć desek do balansowania!
deska do balansowania GAKKER, źródło TUTAJ
Na rynku pojawiło się wiele firm oferujących deski do balansowania. W domu mamy marki GAKKER. Skoro przetestowana, to właśnie o niej napiszę 😉 Przede wszystkim zachęcam do wyboru deski „finger protect” czyli z takim podcięciem na dłuższych krawędziach. Naprawdę jest to bardzo pomocne, bo zabezpiecza palce przed przypadkowym przygnieceniem. My mamy wersję bez tej funkcji i niestety zdarzyły się bolesne momenty :P. Mimo to, nie żałuję, że ją mamy. Wygiętą deska pomaga wykonywać różne ćwiczenia, np. jogowe pozycje. Zachęcam do pobrania kart do ćwiczeń marki Wobbel.
karta do ćwiczeń od Wobbel, źródło TUTAJ
Deska służy nam nie tylko do ruchu, ale też do tworzenia „mostu – zjeżdżalni” dla pojazdów, zjeżdżalni z łóżka, do siedzenia przy stoliku, a nawet deska sama w sobie niejednokrotnie służy za blat ;).
deska do balansowania GAKKER, źródło TUTAJ
deska do balansowania GAKKER, źródło TUTAJ
deska do balansowania GAKKER, źródło TUTAJ
A po solidnym ruchu, można odpocząć na desce zaopatrzonej w miękką matę i poduszkę 😉 Moja mała córka często kładzie się na desce i ją bujam 😉 Błogi relaks z muzyką w tle czy książką w ręce 😉
deska do balansowania GAKKER, źródło TUTAJ
Ostatnią z serii balansujących jest okrągła deska do balansowania WOBBEL 360
deska do balansowania Wobbel 360, źródło TUTAJ
Ta deska wymaga wyższego poziomu wtajemniczenia, by utrzymać balans (a przynajmniej tak mi się wydaje), ale kto oparłby się pokusie postania na niej? Ja z pewnością nie! Jak widać na zdjęciach poniżej, mniejsze i większe dziecko potrafi sobie poradzić 😀
deska do balansowania Wobbel 360, źródło TUTAJ
deska do balansowania Wobbel 360, źródło TUTAJ
deska do balansowania Wobbel 360, źródło TUTAJ
Był balans, to teraz trochę wspinaczki. Kupiliśmy Mii na gwiazdkę trójkąt do wspinaczki od SWEET HOME FROM WOOD
Trójkąt do wspinaczki SWEET HOME FROM WOOD, źródło TUTAJ
Nie przypuszczałam, że niespełna 1.5 roczne dziecko nie będzie miało oporów, by wspiąć się na samą górę. To, że się chowa do środka, to oczywiste. Czasem przykrywamy cały „trójkąt” i dzieci mają w środku bazę 😉 Podobają mi się 3 różne „ścianki wspinaczkowe”. Całość wykonana z drewna, ładnie się prezentuje, więc dodatkowo cieszy oko. Niestety nie można jej złożyć, więc zajmuję trochę miejsca, ale i tak warto skoro dzieci korzystają 😉
Trójkąt do wspinaczki SWEET HOME FROM WOOD
Trójkąt do wspinaczki SWEET HOME FROM WOOD
Formę bujaka-wspinaczki łączy w sobie drewniany bujak Montessori marki GOOD WOOD POLAND
drewniany bujak GOOD WOOD, źródło TUTAJ
drewniany bujak GOOD WOOD, źródło TUTAJ
Jak widać bujak może być wyposażony dodatkowo w zjeżdżalnię/ deskę do wspinaczki, a ich zastosowanie zależy od własnych preferencji czy potrzeb. Można go położyć 4 nogami/uchwytami do dołu i posłuży do wspinaczki lub jako baby gym. Można zawiesić na nim np. koraliki na sznurku i mały bobasek ma zajęcie ;). Z pewnością jest to bujak na lata. Marka GOOD WOOD poszła o krok dalej i stworzyła poradnik z ćwiczeniami jogi przy wykorzystaniu bujaka dla dzieci i dorosłych. Można go pobrać TUTAJ
Świetną pozycję, która z powodu utrudnionego dostępu do materiałów (pandemia) czeka na proces produkcji, zaprezentowała ostatnio firma DREWNOKREACJA. A mianowicie mowa o modułowej drabince gimnastycznej.
modułowa drabinka gimnastyczna marki DREWNOKREACJA, źródło TUTAJ
modułowa drabinka gimnastyczna marki DREWNOKREACJA, źródło TUTAJ
modułowa drabinka gimnastyczna marki DREWNOKREACJA, źródło TUTAJ
Bardzo podoba mi się element konstrukcyjny w tej „zabawce gimnastycznej”. Można się wspinać, tworzyć przeróżne wieże/góry, bawić się pod spodem w sklep, stworzyć teatr i wiele, wiele innych. Naprawdę niezmiernie kreatywny produkt. Brawo Drewnokreacja!
Jak ruch w domu, to nie mogło zabraknąć znanej ze szkolnej sali gimnastycznej drabinki ściennej. Znowu możemy pochwalić polską markę, która produkuje solidne meble – NUKI.
drabinka gimnastyczna Funactive marki NUKI, źródło TUTAJ
Do drabinki można zawiesić kółka gimnastyczne. Powyższa wersja ma też specjalny blat do zamontowania, który posłuży jako biurko. Myślę, że drabinka sprawdzi się u dzieci w wieku wczesnoszkolnym i starszych, aczkolwiek przedszkolaki tez mogą próbować swoich sił. W końcu wspinaczki to ich „specjalność”.
Odważniejszych zachęcam do montażu ścianki wspinaczkowej, np. na ścianie przy łóżku.
ścianka wspinaczkowa marki NUKI, źródło TUTAJ
Można wykorzystać pojedyncze prostokątne panele lub różne kształty: chmurka, góry czy ciasteczko. Więcej inspiracji TUTAJ.
Na koniec najbardziej rozbudowany domowy plac zabaw od FIGELO.
zestaw black junior marki Figelo, źródło TUTAJ
zestaw black max marki Figelo, źródło TUTAJ
Na pewno sprawdzi się w dużym pokoju dziecięcym lub w pokoju przeznaczonym typowo do zabawy. Na szczęście, gdy dziecko nie ma ochoty na domową gimnastykę, zestaw może być złożony na płasko przy ścianie. Zestaw łączy w sobie wiele różnych funkcji, więc rozwija u dziecka kilka różnych partii ciała i pozwala poznawać różne formy aktywności fizycznej. Z takim sprzętem nie ma mowy o nudzie!
Urządzając pokój dziecięcy warto znaleźć miejsce na jakikolwiek „przyrząd” sportowy. Z pewnością zachęci dziecko do korzystania, jak nie codziennie, to chociaż od czasu do czasu. Istnieje spora szansa, że w deszczowy dzień dziecko nie będzie wołało: „Nudzi mi się”. tylko spędzi aktywny czas w domu 🙂
utworzone przez Kamila | maj 26, 2021 | INSPIRACJE
Dziś Dzień Mamy. Może po raz pierwszy byłaś na przedstawieniu przedszkolnym i zakręciła Ci się łezka w oku słuchając wierszyk recytowany przez Twoją pociechę. Może właśnie zostałaś mamą albo dopiero planujesz nią być? Dla większości kobiet, rola mamy uczy pokonywania granic, o których nie miałyśmy nawet pojęcia :P. Stajemy się bardziej cierpliwe, świadome dokonywanych wyborów i dbające o relacje. Niejednokrotnie jest tak, że po kilku miesiącach przebywania z noworodkiem, mama zaczyna myśleć nad stworzeniem własnego biznesu, by być bardziej „elastyczną czasowo”. Ma w sobie siłę do działania. Oczywiście nie jest to regułą. Jak wiadomo, własny biznes wymaga poświęcenia. Część kobiet śmieje się, że firma to ich „kolejne” lub pierwsze dziecko (w zależności co było najpierw ;).
Właśnie w tym szczególnym dniu chciałabym przedstawić kilka polskich marek, prowadzonych przez niesamowite kobiety, by zainspirować do działania, tworzenia, a przynajmniej spróbowania rozkręcić własną działalność gospodarczą. Oczywiście nie jest to proste, natomiast dzieci z pewnością nie są przeszkodą/ wymówką. Natomiast Twoja satysfakcja i poczucie spełnienia z pewnością udzieli się najbliższym, tym najmłodszym także 😉
BETTY’S HOME
Betty’s Home, źródło TUTAJ
Beatę miałam przyjemność poznać podczas przygotować do jednej z sesji pokoju dziecięcego. Jest bardzo otwartą osobą, więc nic dziwnego, że łatwo nawiązuje kontakt z innymi. Mam wrażenie, że nie trudno o wspólny temat do rozmowy ;). Obecnie mąż pomaga Beacie rozkręcać firmę. Mają 3 synów, więc wspólnie dzielą się obowiązkami w pracy i w domu. Niemniej jedno jest pewne – idą jak burza i podbijają serca nie tylko polskich, ale również zagranicznych klientów 😉 Beatę „królową poduszek” możesz bliżej poznać z mojego podcastu
LITTLE LIGHTS
Little lights, źródło TUTAJ
Z Patrycją pierwszy raz spotkałam się na targach w Warszawie. Na stoisku z lampkami zawsze było pełno ludzi. Nic dziwnego, bo ta kreatywna dusza wraz ze swoim mężem tworzy urocze lampki nocne, które zachwycają dzieci i dorosłych w wielu krajach. Jej firma rozwinęła się naprawdę niesamowicie szybko. Patrycja już wiele zadań deleguje, ale do dziś wymyśla wzór każdej lampki. Z pewnością wie czym jest dbałość o detale i piękno. Do założenia Little Lights skłoniły ją przede wszystkim 2 małe córeczki, którym chciała pokazać, że warto tworzyć coś swojego i unikatowego. O tym jakie były początki drewnianych lampek dowiesz się z naszej rozmowy, bo Patrycja była gościem podcastu. Zobacz filmik na YouTube.
MOI MILI
Klaudia to prawdziwa artystka! Po prostu tworzy to, co czuje. A w pracy zawsze towarzyszy jej muzyka i taniec. Pierwsze dzieła powstały w jej rękach gdy narodził się jej syn. Uwielbia karuzele origami. Poza tym tworzy wraz ze swoim zespołem cudne girlandy, tipi, maty, poduszki w oryginalnych kształtach, a nawet peleryny i pióropusze! Chyba nie ma dla niej wzoru niemożliwego do zrealizowania. Klaudia myśli o rozszerzeniu swojej oferty o ubrania czy kosmetyczki. Aj będzie się działo! Uwielbiam jej charakterystyczne i pozytywne podejście do życia, które przekłada się na produkty dostępne w sklepie MOI MILI.
KUTIKAI
Ania była pierwszym gościem mojego podcastu. Gdy przejęła w swoje ręce markę Kutikai, firma zaczęła prężniej działać! Ania bardzo dba o dobrej jakości design i takie właśnie są meble, które produkują ze sklejki. Dbałość o detal jest szczególnie ważna, co widać w pomysłowym wykończeniu drewna czy nietypowym sposobie otwierania/zamykania szufladek. Doceniają to nie tylko polscy, ale również zagraniczni klienci. Już niebawem powstaną nowe produkty, których nie mogę się doczekać. Prywatnie Ania jest mamą Zosi i Tomka, którzy pomagają testować produkowane meble. Jestem przekonana, że swoją postawą Ania nauczy swoje dzieci jak dążyć do osiągania wyznaczonych celów! Dla mnie również jest niesamowitą inspiracją.
KOKO CARDBOARDS
Koko Cardbords, źródło TUTAJ
Kasia doskonale wie do czego wykorzystać każdy skrawek papieru, który dostał się w jej ręce 😉 Jest niesamowicie twórcza! W pracy, jak i w życiu kieruje się przede wszystkim dbałością o środowisko. Takiego podejścia uczy też swoje córki, a także klientów. Mam wrażenie, że karton nie ma dla niej ograniczeń 😀 Produkuje z niego meble, zabawki czy kostiumy. Dodatkowo organizuje warsztaty dla dorosłych i dzieci. Często jest proszona o dekorację stoisk targowych czy wnętrz użyteczności publicznej. Jej oryginalne pomysły stanowią świetną bazę do kreatywnej zabawy czy niebanalnej scenerii. Oby więcej osób brało z niej przykład! Rodzicu kupuj świadomie w KOKO CARDBOARDS.
MINKO
Ania, znana jako „Pani Minko” to kobieta, która nie potrafi usiedzieć w miejscu. Ciągle działa. Jeśli nie w firmie, to na działce, w domu czy z aparatem w ręce. Razem z mężem rozwinęła firmę produkującą meble, których atutem jest możliwość personalizacji każdego zamówienia. Ani zależy na tym, by każdy klient był w pełni usatysfakcjonowany z zakupu, stąd stara się dopasować każdy mebel pod indywidualne potrzeby i preferencje przyszłego właściciela szafy czy łóżka. Firma pozwala jej realizować marzenia z dzieciństwa, kiedy nie zawsze były możliwości do stworzenia wymarzonego pokoju dziecięcego. Z całą pewnością w realizacji dziecięcych marzeń w dorosłym życiu, pomagają jej 3 córki, które niejednokrotnie są testerkami prototypów mebli MINKO.
SUPCIO DESIGN
Supcio design, źródło TUTAJ
Ania szydełkuje takie cuda, że jak je pierwszy raz zobaczyłam, byłam pod ogromnym wrażeniem. Nigdy bym nie pomyślała, że zobaczę kiedyś szydełkowe muszle 😉 Nie znamy się osobiście, ale miałam przyjemność współpracować z Anią podczas sesji zdjęciowej pokoju małej Laury. Obecnie Supcio Design ma wielu zwolenników we Francji, także firma staje się coraz bardziej rozpoznawalna, nie tylko na terenie Polski. Powodzenia!
ZANA BY MAMA
Zana by Mama, źródło TUTAJ
Iza zaprosiła mnie kilka razy do współpracy przy tworzeniu tablic inspiracji. Jej produkty gościły na sesjach zdjęciowych pokoi, które miałam przyjemność zaprojektować. Uwielbiam dbałość o odpowiednią jakość i piękny wygląd produktów Zana by Mama. Właścicielka marki prężnie rozwija firmę, a niebanalne pufy i materace znajdują wiele zastosowań nie tylko w pokojach dziecięcych. Zresztą oferta jest tak bogata, że trudno poprzestać na zakupie tylko jednego produktu 😉
Powyżej przedstawiłam zaledwie kilka z wielu firm prowadzonych przez kobiety. Chciałam w ten sposób zainspirować Cię do realizacji swoich pragnień o posiadaniu własnej firmy i tworzeniu autorskich produktów. Na pewno wymaga to poświęcenia swojego czasu, niekiedy nieprzespanych nocek, niemniej satysfakcja z działania i pokonywania kolejnych celów jest tego warta 😉
Powodzenia dla każdej z nas!
Ściskam
Kamila
utworzone przez Kamila | maj 20, 2021 | INSPIRACJE
Nie wiem jak Ciebie, ale mnie szczerze drażnią prowizoryczne kąciki zabaw dla dzieci, gdzie ustawione są przypadkowe meble i torby na zabawki! Wiem, powinnam chwalić daną restaurację czy hotel, że w ogóle organizują miejsce dla dzieci, ale jednak nie zgadzam się na zrobienie tego byle jak. Dzieciom należy się szacunek. Jeśli zapraszamy kogoś do siebie, to staramy się ugościć go najlepiej jak potrafimy. Podobnie, gdy dana restauracja zaprasza do siebie całe rodziny, powinna zadbać o komfort wszystkich jej członków. Przewijak w toalecie i kolorowanka z kredkami, by zająć dziecko w oczekiwaniu na posiłek to dziś zdecydowanie za mało. W miejscach użyteczności publicznej gdzie najmłodsi są głównymi klientami czy pacjentami (np. gabinet pediatryczny) warto wyjść poza standardowy schemat i pokazać dziecku, że opłaca się tu być!
Jak zachęcić dziecko do wizyty?
Na pewno nieszablonowe podejście będzie miało przewagę nad standardowym ustawieniem stolika z kredkami. Oczywiście nie neguję tego typu wyposażenia, bo dziecku na pewno jest łatwiej, gdy meble są dopasowane do jego wzrostu. Jeśli mamy odwagę i zasoby w postaci miejsca czy finansów (choć nie zawsze chodzi o pieniądze) to warto stworzyć kreatywną przestrzeń, która zwraca na siebie uwagę. Co ciekawe, wcale nie musi „krzyczeć kolorami!”. Pewnego razu, zupełnie przypadkowo odkryłam minimalistyczny, czarny kącik zabaw w Parle Patisserie w Poznaniu przy ul. Grunwaldzkiej.
Co spodobało mi się najbardziej? Oczywiście zabudowa – domek dopasowana stylistycznie do reszty wnętrza. Mojemu synkowi wcale nie przeszkadzał ciemny kolor. Od razu wdrapał się na górę, by zjechać ze zjeżdżalni na miękki dywan. Pod zabudową również jest miejsce na kryjówkę, podobnie jak na górze 😉 Podoba mi się dbałość o dodatki jak lampki ptaszki. Nie zabrakło krzesełek i stolika. A cały kącik zabaw jest delikatnie schowany/ odsunięty od części do spożywania posiłków.
Po lewej stronie jest czarna, ażurowa ścianka i tuż obok toalety 😉 a po prawej roślinność. Oczywiście wybrałam stolik tuz obok i mogłam spokojnie siedzieć przy stoliku i podglądać bawiącego się Jędrka. Czy coś poprawiłabym w tej przestrzeni? Pewnie! Pojemnik na zabawki na pewno do wymiany, a krzesełka choć ładnie wyglądają służą bardziej do relaksu, niż wygodnemu siedzeniu przy stoliku. Niemniej całość mile mnie zaskoczyła. Jak widać można działać w mniej utarty schemat, a kącik poświęcony dziecku potraktować niejako jak aranżację ciekawego pokoju.
Inny bardziej rozbudowany kącik dla dzieci stworzyła restauracja YUMMI na Ukrainie. Oprócz miejsca do zabawy, jest strefa do relaksu z książką.
kids restaurant YUMMY, źródło TUTAJ
Wiadomo, że nie zawsze jest możliwość stworzenia spersonalizowanej zabudowy. Wtedy warto zastanowić się z jakich gotowych mebli skorzystać i jak je zaaranżować. W ciekawy sposób zaaranżowano przestrzeń w bibliotece w Chinach.
Cloud Children’s Book Club, źródło TUTAJ
Wystarczyło powiesić wiele białych kul imitujących chmury, rozstawić ciekawe krzesełka, pufy, regały z książkami, by wprowadzić przyjemny klimat. Niewiele, ale z pomysłem!
Ostatnio specjalnie dla marki KUTIKAI zaprojektowałam kącik dla dzieci w restauracji. Bazowałam na ich meblach z serii Roof. Wybrałam biurko z krzesełkami oraz regał.
Regał posłużył do oddzielenia części do spożywania posiłków od części do zabawy. Prosty i funkcjonalny sposób. Co więcej zabawki i pomoce edukacyjne od razu są posegregowane, a nie leżą w jednym koszu. Starałam się stworzyć uporządkowaną przestrzeń myśląc o niej jak o pokoju dziecka 😉 Dodatkowo podkreśliłam ją odmiennym kolorem posadzki. Dzieci z łatwością zauważają gdzie jest stolik i krzesełko, przy którym mogą usiąść, a rodzice mogą spokojnie pić kawę i mieć dzieci w zasięgu wzroku.
Poza przestrzenią kreatywną, zaproponowałam strefę do relaksu. Tutaj również pokreśliłam ją innym kolorem posadzki, na której rozłożyłam mały dywan, by było przytulniej. Dzieci, a nawet dorośli mogą pobujać się na boho huśtawkach z książką w ręce. Stojący tuż obok regał z pewnością zachęca do lektury. By było jeszcze bardziej przyjemnie, postawiłam obok rośliny.
Tym projektem chciałam udowodnić, że naprawdę nie trzeba skomplikowanych działań, by stworzyć nietypowy i zachęcający kącik dla dzieci w miejscu użyteczności publicznej. Bardzo zależy mi na tym, by dane placówki podchodziły do tematu świadomie i z szacunkiem do małych klientów/ użytkowników. Nie ważne jak dużą przestrzeń mają do dyspozycji. Dzieci i rodzice czują nasze zaangażowanie 😉
Wierzę, że możemy otaczać się wieloma przytulnymi i funkcjonalnymi kącikami zabaw w każdej przestrzeni użyteczności publicznej 😉
Ściskam
Kamila
utworzone przez Kamila | maj 13, 2021 | INSPIRACJE
Jeden z ostatnich projektów okazał się prawdziwym wyzwaniem. Pomagałam w aranżacji bardzo specyficznego wnętrza dla 3-letniego chłopca. Sprawa nie była prosta, ponieważ jedna ze ścian jest w pełni przeszklona. Klientce całość kojarzyła się z akwarium. Idąc tropem wody, stworzyłam morską tablicę inspiracji. Do tego opracowałam kilka układów funkcjonalnych, jeden z nich poniżej:
Gdy zaczęłam szukać dodatki do morskiego pokoju okazało się, że jest ich naprawdę dużo i można nieźle popłynąć w temacie 😉 Nawet nie byłam w stanie umieścić wszystkiego na jednej tablicy inspiracji. Co myślisz o poniższym prawdziwie wodnym świecie?
girlanda MOI MILI poduszki muszle MOI MILI mata muszla MOI MILI
dywan rekin TAPIS PETIT lampka wieloryb LITTLE LIGHTS figurka wieloryb KOKO CARDBOARDS półka wieloryb LOBSTER DESIGN pluszak wieloryb SEBRA pufa ośmiornica VOX
poduszka literka BETTY’S HOME
narzuta ZANA BY MAMA
łóżko RAFA KIDS
stolik i krzesełka KUTIKAI
miarka wzrostu SZNUR WIÓR
pojemnik ścienny okrągły KOZIOŁ GERMANY skrzynki modułowe AYKASA wieszaki okrągłe NUKI
lustra okrągłe WESTWING plakaty BLOOMINGVILLE MINI
lampa loft eco line KOLOROWE KABLE
naklejki Happy Ocean DEKORNIK
Podwodny świat w całości można wykreować za pomocą dodatków i z pewnością nie trzeba malować ścian na niebiesko czy kłaść niebieską wykładzinę 😉 Mój faworyt z powyższego zestawu to drewniana lampka wieloryb – zakochałam się w niej od pierwszego spojrzenia 😉
A wiesz co jest najlepszego w zaprezentowanej powyżej koncepcji stylistycznej? Stosunkowo łatwo jest powoli gromadzić poszczególne elementy wyposażenia i wystarczy kilka detali, by pokój nabrał charakterystyczny motyw przewodni. Co więcej, gdy określony temat przestanie interesować dziecko lub po prostu nam się znudzi, można wymieniać dodatki na inne 😉 np. w klimacie dżungli 😀
mata/narzuta BETTY’S HOME poduszka cyfra BETTY’S HOME poduszka hippo BETTY’S HOME poduszka słońce MOI MILI poduszka lew FERM LIVING
dywan lew TAPIS PETIT dywan semmi dots TAPIS PETIT lampka wieloryb LITTLE LIGHTS
dekoracja ścienna Sunny BLOOMINGVILLE MINI wieszak ścienny BLOOMINGVILLE MINI regał żyrafa BLOOMINGVILLE MINI pufa lew BLOOMINGVILLE MINI
skrzynki modułowe AYKASA kosz ZARA kosz mobilny OLLI ELLA
lustra okrągłe WESTWING plakat JOTEX
łóżko NUKI
stolik i krzesełka KUTIKAI
naklejki dżungla DEKORNIK
lampa Majilily LEDKIA
kapelusz tropikalny ALLEGRO
Uwielbiam kolor zielony we wnętrzach, więc zapewne osobiście wybrałabym safari jako motyw przewodni. Natura działa uspokajająco. Porównując obie tablice inspiracji widać od razu jak będzie odbierane wnętrze. Morskie, niebieskie jest zdecydowanie chłodniejsze niż zielono-żółta dżungla. Niemniej różnorodność tkanin, faktur, materiałów, a także forma danych elementów dodają przytulnego charakteru. Dla niejednego wybór może okazać się trudny.
A co jest Twoim faworytem? Daj znać w komentarzu!
Ściskam
Kamila
utworzone przez Kamila | mar 31, 2021 | INSPIRACJE, pokoj dziecka
Natalia i Tomek, rodzice 3 chłopców (najmłodszy w drodze) zainspirowani projektem pokoju dla Henia, zgłosili się o pomoc w zaaranżowaniu przestrzeni dla ich 3 synów. Gabryś już chodzi do przedszkola, Stefan jeszcze nie, a ich najmłodszy braciszek niebawem się narodzi. Jak taką trójkę rodzeństwa pomieścić w pokoju o powierzchni 11m² ?
Musiałam się trochę nagimnastykować, a już na pewno stolarz będzie miał niezłe wyzwanie realizując naszą koncepcję zabudowy łóżek. Skąd pomysł na taki mebel? Myślę, że Natalia myślała o nim planując z Tomkiem trzecie dziecko. Przestrzeń jest malutka (jak na taką ilość dzieci), pokój dość wąski, więc łóżko piętrowe musiało się tu pojawić.
W pokoju już jest obecna szafa garderobiana i zabudowa nad drzwiami. Postanowiliśmy spróbować zostawić te meble, gdyż za kilka lat cała rodzina chciałaby zamieszkać w nowym domu, więc szkoda inwestować w całkowicie nowe meble.
Musiałam zorganizować miejsce do swobodnego siedzenia przy biurku. Zaproponowałam długi blat, przy którym spokojnie może siedzieć 2 dzieci. Na szczęście jest z dostępem do naturalnego światła.
Jak widać na powyższej wizualizacji, łóżko przy oknie jest wydłużone aż do zabudowy grzejnika. Będzie stanowić dodatkowe siedzisko dla rodzica 😉 Obok wisi biblioteczka na książki, by umilić chwile relaksu. Jedyny akcent kolorystyczny pokoju to dodatki oraz motyw Savanny na ścianie za szafą. Tutaj będzie naklejka lub tapeta – okaże się w trakcie realizacji 😉
W pokoju trudno o dodatkową szafę czy więcej regałów, dlatego jest pomysł, by maksymalnie wykorzystać przestrzeń pod łóżkami zabudowując ją szufladami. W jednej planujemy dodatkowy materac dla rodzica.
Jak widać na podłodze mamy dość ograniczoną przestrzeń do swobodnej zabawy. Niemniej kto powiedział, że tylko podłoga jest do dyspozycji chłopców? Jestem przekonana, że to właśnie „baza-antresola” będzie miejscem najchętniej uczęszczanym przez wszystkich! Tutaj będą działy się niesamowite historie, które bracia zapamiętają na całe życie (przynajmniej taką mam nadzieję ;D albo chociaż najstarszy Gabryś za 15 lat będzie opowiadał młodszemu rodzeństwu co tam wyprawiali :D).
W pokojach dla rodzeństwa ważne są prywatne przestrzenie dla każdego z dzieci. W tym przypadku są to oczywiście łóżka. Będą wisiały przy nich nocne lampki oraz plakaty, pokazujące jak wyglądało niebo w dniu i miejscu narodzin każdego chłopaka. Genialna pamiątka, prawda?
Jeśli jest możliwe, warto zadbać o to, by każde dziecko czuło, że dane łóżko należy właśnie do niego. Pomogą w tym np. ulubione maskotki, poduszki czy tematyczne plakaty, naklejki, lampka nocna itp. Jeśli chcesz więcej porad jak urządzić pokój dla rodzeństwa, to zapraszam po praktyczne wskazówki TUTAJ.
Zabawki, pomoce edukacyjne, puzzle, planszówki itp. będą trzymane w regale – częściowo zamkniętym, a częściowo otwartym. Część pewnie wyląduje pod łóżkiem lub w ozdobnych koszach, pojemnikach.
Możliwe, że zastanawiasz się nad tym samym co ja, a mianowicie: czy wygodnie będzie odkładać najmłodszego członka rodziny do łóżeczka? Przyznam szczerze, że martwi mnie trochę mała przestrzeń między dolną zabudową, a antresolą, natomiast postarałam się, by była to przestrzeń nie mniejsza niż 50cm. Planujemy, by przednia ścianka była łatwa do demontażu, więc w razie potrzeby można ją zdjąć. Dodatkowo docelowo łóżeczko wypadnie nieco niżej niż w projekcie – zlikwidowaliśmy jedną szufladę pod łóżkiem.
Przyznam szczerze, że jestem ogromnie ciekawa realizacji. Pokój dla chłopców – a tym bardziej dla 3 rodzeństwa, to niemałe wyzwanie projektowe, ale jakże ciekawe!
Twoje dzieci też mają wspólny pokój? Jak jest urządzony? Proszę napisz w komentarzu co było trudne.
utworzone przez Kamila | mar 18, 2021 | INSPIRACJE, pokoj dziecka
Niektóre dzieci nie potrafią usiedzieć w miejscu, są stworzone do ciągłego ruchu. Sprawiają wrażenie, że „męczy je odpoczywanie”. Niewątpliwie podobnie ma Heniek. Jak mówi jego mama, Asia:
„Bardzo lubi zabawy na dworze oraz wszystkie inne które wiążą się z ruchem. Potrafi godzinami jeździć na hulajnodze w domu 🙂 (…) Bardzo lubi dinozaury, dzikie zwierzęta i auta.
Uwielbia się wspinać, wdrapywać, chować pod łóżkiem (tajny kącik), huśtać :)”
Dlatego rodzicom 2-latka bardzo zależało na wygospodarowaniu fragmentu do zabawy na drabince/linach itp. Co więcej, otrzymałam pisemną zgodę na szaleństwa projektowe 😀 Musiałam z niej skorzystać! 😀
Pokój jest malutki, ma raptem ok.10 m². Mimo to, musi pomieścić miejsce na zabawki, ubrania, łóżko i wspomniane miejsce na zabawy ruchowe. Na szczęście Henio ma niewiele zabawek, a w pokoju przechowuje tylko ubrania na dany sezon. Planując pokój jeszcze na etapie rzutu 2D od razu wyklarował mi się podział przestrzeni na wyraźnie wyodrębnione strefy.
Wchodząc po prawej stronie miejsce do siedzenia przy blacie, półki i szuflady na pomoce edukacyjne i zabawki, na środku miejsce do zabawy na podłodze. Mimo wyraźnego podziału na dane strefy, Henio może korzystać z pokoju tak jak lubi. Wyznaczone przestrzenie mają ułatwić mu korzystanie z pokoju 😉
W pokoju dominują naturalne materiały – meble planowane są ze sklejki. Całość przełamuje żółty kolor ścian. Oczywiście nie mogło zabraknąć dinozaurów, bo Henio bardzo je lubi. Na chwilę obecną lampka Diplodok i plakat przedstawiający różne typy tych prehistorycznych zwierząt jest doskonałym nawiązaniem do upodobań właściciela pokoju. Łatwo zmienić ten motyw na inny, gdy Heniowi się znudzi.
Najbardziej charakterystycznym elementem pokoju jest zabudowa łóżka piętrowego wraz ze ścianką wspinaczkową i kółkami gimnastycznymi. Z pewnością niejedno dziecko marzy o takim kąciku, gdzie można dać upust swojej „nadprogramowej” energii 😀 Liczę, że Henio niejednokrotnie zaprosi do zabawy starszą siostrę Helenę lub kolegów ze żłobka 🙂
Ciekawym elementem zabudowy jest schowana z boku szafa na ubrania. Na szczęście Henio nie przechowuje w niej wielu ubrań, więc odpowiednia wielkość powinna być wystarczająca na sezonowe ubrania.
Teraz pozostaje czekać na realizację projektu, bym mogła pochwalić się efektem finalnym 😀
Jak wrażenia? Zbyt odważnie czy w Twoim stylu?
Ściskam
Kamila
Najnowsze komentarze