Zawsze gdy publikuję tablice inspiracji to cieszą się dużym zainteresowaniem. Często dostaję pytania o pokazywane przedmioty. Wychodząc naprzeciw Waszym oczekiwaniom w tym poście zebrałam kilka moodboard’ów, które zyskały największą liczbą lajków na facebook’u czy instagramie.
Natomiast o tym jak przygotować samodzielnie tablicę inspiracji dowiesz się TUTAJ oraz w artykule DZIECI nr 3 opublikowanym TUTAJ
Rozpocznę od projektu pokoju mojego synka. Oczywiście realizację już szerzej opisałam dużo wcześniej, więc możesz zerknąć TUTAJ
Zależało mi na wnętrzu odsyłającym do natury, stąd zielona farba tablicowa i kaktusy. Kolory dominujące to zieleń i musztarda. Oboje z synkiem uwielbiamy lampkę Van – taka mała perełka, która wieczorową porą dodaje przyjemnego klimatu 🙂 Świetnie sprawdza się krzesełko oraz stolik ze schowkiem na kredki 🙂 W pokoju największą rolę grają dodatki – pufa, półki, lampka, różne naklejki, walizka itd. Im więcej naturalnych materiałów tym lepiej, dlatego mamy bawełnianą pościel oraz dywan. Bardzo lubię len, więc myślę o dodaniu go do pokoju. PS. Czy ten drewniany telewizorek nie jest boski? Ciekawe jaką bajkę puściłyby w nim Twoje dzieci 😀
Pozostając w tej tonacji kolorystycznej, spójrzcie na propozycję sporządzoną specjalnie dla Wood Republic.
Proste i charakterystyczne meble wykonane ze sklejki dobrze odnajdują się w leśnym klimacie. Jest to pokój dla niemowlaka, zarówno chłopca, jak i dziewczynki. Odniesienie do naturalnych materiałów, jeszcze bardziej podkreśla znaczenie natury, która wprowadza spokój i przytulność. Ciekawe dodatki są dopełnieniem całości. Nie mogło zabraknąć króliczka w formie dużej pufy czy lampy. Opływowe lustereczko gruszka czy swobodnie falujący mobil z pewnością przykują wzrok maluszka. Uwielbiam przewijak z trawy morskiej – zamiast popularnej maty do przewijania. Jeśli w pokoju nie mamy dużo przestrzeni, to dobrze wykorzystać powierzchnię ścian. Taki organizer pomieści całkiem sporo, łatwo sięgnąć po pieluszkę. Kosze i koszyczki posłużą do przechowywania wszelkich kosmetyków czy zabawek. Sądzę, że przedstawiony leśny klimat sprawdzi się nie tylko w domku w górach, ale również w mieście, jako oderwanie od betonowego otoczenia 😉
Wspomniałam góry, a przecież w Polsce mamy ten przywilej, że wystarczy pojechać na północ kraju, by poczuć morską bryzę 😀 A może jesteś zwolennikiem surfowania na półwyspie helskim?
Bardzo lubię ten nienarzucający się morski klimat. Pierwsze skrzypce gra oczywiście piętrowe łóżko. Marzenie większości dzieci 😉 Nie potrafię surfować, ale wszystkie niesamowite dodatki zachęcają do spróbowania 😀 Miara wzrostu tzw. surf miarka, w formie deski surfingowej aż nawołuje do sportu! Tematyczne plakaty, kartonowe i jakże kolorowe proporczyki oraz zabawne, instagramowe aparaty pobudzą wyobraźnię każdego dziecka! Po całym dniu pełnym wrażeń może zapalić nocną lampkę w formie latarki, by wspominać wyjątkowy dzień. Może też relaksować się na poduszkach w kształcie muszelek, plecionce czy pufie w morskim kolorze. Wodny klimat to też kotwice. Zaproponowałam dekoracyjne poduszki oraz gałkę w tym kształcie. Zawsze będę podkreślać, że to detale podkreślają charakter wnętrza! Tak jak mięciutkie i minimalistyczne pingwiny 😉
A teraz coś zupełnie kontrastującego i typowo dziewczęcego, nieco romantycznie i pudrowo czyli delikatny powiew różu.
Ponownie dominują drewniane meble, tym razem z dodatkiem różnych odcieni różu. Uwielbiam łóżko mun, przywołujące kształtem księżyc, zapewne kryje w sobie niejedną senną historię 🙂 A jeśli nad łóżkiem zawiśnie baldachim, to już totalna magia! Do tego poduszki gwiazdki oraz śpiące oczka i każdej dziewczynce wystarczy już tylko życzyć kolorowych snów. Kolorowych jak tęczowa zawieszka czy jeszcze jedna poduszka, gdyż ich nigdy za wiele 😉 Lubię komody, a ta szczególnie przypadła mi do gustu, gdyż jest częściowo zamknięta – szuflady i szafki, a częściowo otwarta, więc pomieści wiele książek i zabawek. Dziewczęce ozdoby do włosów można przechowywać w okrągłych, transparentnych pojemnikach ściennych, a korale można zawiesić na owalnych wieszakach. A i jeszcze uśmiechnięty, pastelowy robal! Można go przytulić, owinąć wokół jak szal, można z nim tańczyć czy śpiewać! Czego tylko dusza zapragnie 😉 Świetnym podkreśleniem właściciela pokoju jest poduszka w kształcie pierwszej litery imienia. Na koniec dodam, że oryginalnie będzie zawiesić lampkę flaming – dziewczęcość i elegancja w jednym!
Więcej tablic inspiracji i praktycznych podpowiedzi jak urządzić pokój dziecięcy dostępnych na blogu Wood Republic.
Mam w zanadrzu jeszcze jedną, bardziej dziewczęcą aranżację, którą wykonałam dla Weroniki zauroczonej jednorożcami. Zresztą pisałam o tym niedawno, więc odsyłam do wcześniejszego wpisu.
Teraz opowiem Wam o projekcie dla 2 braci – Olka i Maksa. O pomoc w aranżacji pokoju najpierw dla młodszego z chłopców czyli Olka, zgłosiła się do mnie w styczniu ich mama – Pani Asia. Od razu złapałyśmy swobodny kontakt, więc wszelkie konsultacje były jak rozmowa z kumpelą. Najwidoczniej, nie było to jednostronne odczucie, gdyż w marcu ponownie zostałam poproszona o urządzenie pokoju dla 7-letniego Maksymiliana. Było to dla mnie wyzwanie, gdyż jego pokój był bardzo zbliżony stylistycznie i kolorystycznie do pokoju młodszego brata, a nie chciałam powielać tych samych pomysłów. Czy się udało? Oceńcie same!
W obu pokojach są szare ściany, te same białe łóżka z Ikei, szare fronty szaf garderobianych oraz pojemniki na klocki lego. Chłopcy mają podobne zainteresowania – uwielbiają klocki lego, ciągle budują niesamowite roboty. Moje pierwsze skojarzenie – lampka robot! Pasuje wręcz idealnie! Śmieszna, kolorowa i trafia dokładnie w zainteresowania małych domowników. Olek potrzebował przede wszystkim biurko, bo stoliczek okazał się już niewystarczający. Jego mamie zależało przede wszystkim na ożywieniu wnętrza, dlatego zdecydowałyśmy pozostawić szare ściany i dodać naklejki – kolorowe kropki. Na ścianie zawisła też długa girlanda z mięciutkimi pomponami – supełkami, materiałowy oraz metalowy organizer, a nad łóżkiem muślinowy księżyc. Wymieniłyśmy lampę na dającą więcej światła. Już tych kilka zmian spowodowało, że pokój nabrał kolorów. Gdy doszły nowe tekstylia – welurowa poduszka w kształcie litery A, miękkie gwiazdki, a na podłodze przytulny dywan, pokój odmienił się o 180 stopni. Z szarego i dość smutnego, stał się radośniejszy, pełen pozytywnej energii. Małe zmiany dają spektakularny efekt końcowy!
U Maksa generalnie wszystkie meble były dobrze dobrane. Brakowało solidnej biblioteczki na książki, gdyż Maksymilian ma ich naprawdę sporo. Ostatecznie wybrałyśmy dość duży, pojemny regał. Mała biblioteczka wisi obok łóżka, by było miejsce na książki czytane wieczorową porą, tuż przed snem. Wszystkie nowe meble wykonane są ze sklejki, podobnie jak wisząca lampa na środku pokoju. Dotychczas wisiała tylko żarówka. Zamiast tej samej nocnej lampki, (Maks ma już wiszącą nad łóżkiem) zaproponowałam plakaty z wizerunkiem robotów. Nad biurkiem organizer. Naklejki plusiki będą zdobiły jedną długą ścianę. Do tego wieszaczki w tym samym kształcie. Zorganizowałam miejsce na budowanie robotów. Klocki lego będą przechowywane w worku-macie, by można było szybko je pochować i łatwo rozłożyć miejsce do zabawy z bratem. Z pewnością przydadzą się także pojemniki z podziałką do lepszej segregacji potrzebnych elementów danej figury. Elementem najbardziej rozjaśniającym pokój jest duży dywan w kolorowe pasy. Do tego miękka, welurowa pufa i poduszki supełki w kolorze zieleni. Ta propozycja jest bardziej stonowana, kilka dominujących dodatków wystarczająca przykuwa wzrok na tle jasnych ścian.
Wszystkie przedstawione powyżej tablice inspiracji są kolorowe, dlatego na koniec przedstawię bardziej monochromatyczny pokój małego Brunka. O mojej współpracy z jego tatą Kubą, znanym jako Podziarany tata możesz poczytać TUTAJ
Pameli i Kubie – rodzicom Brunka, zależało na neutralnym wnętrzu, zbliżonym do skandynawskiego stylu. Ostatecznie został ożywiony miętowymi dodatkami. Jest dużo drewna oraz tekstyliów – pluszaki, poduszki, dywan oraz mała, dziecięca sofa. Moodboard stanowił tutaj punkt wyjścia do poszukiwania ostatecznego wyposażenia pokoju, dlatego zachęcam do obejrzenia efektu końcowego.
Mam nadzieję, że moje tablice inspiracji zachęciły Cię do stworzenia własnych kompozycji. Szczerze zachęcam, gdyż dają podgląd jak pokój może wyglądać, od razu zauważysz co nie pasuje, co lepiej wyeliminować czy poszukać innej alternatywy. Zatem, do dzieła! 😉
Najnowsze komentarze