Projekt pokoju Leona możesz kojarzyć z wcześniejszego wpisu na blogu TUTAJ Zdobył sporą popularność głównie dzięki unikatowemu łóżkowi Jeep. Przyznam szczerze, że poszukiwania wykonawcy wcale nie były łatwe. Na szczęście się udało, a efekty możesz podziwiać na zdjęciach 😉
Pokój jest bardzo duży, ma ponad 30 m² i znajduje się na poddaszu, więc już sam układ pokoju i wysokości sufitów w dużej mierze zdeterminowały podział pomieszczenia na strefy. Dokładniej pisałam o tym we wcześniejszym wpisie, więc nie chcę się powtarzać. Chętnych odsyłam do filmiku pokazującego efekt zmian w pokoju.
Jednym z głównych punktów przyciągających wzrok (tzw. focal point) jest tapeta – mapa świata od Malumi. Ten motyw jest ponadczasowy i neutralny, pasujący do dziecka w każdym wieku i niezależnie od płci czy zainteresowań. Jest świetnym wstępem do bliższego poznawania świata. Można usiąść przy ścianie z globusem i odkrywać nieznane dotąd miejsca.
wizualizacja
realizacja
Przestrzeń między słupami wypełniłyśmy huśtawką kokonem, jako dodatkowe miejsce do relaksu. Po namyśle stwierdziłyśmy z inwentorką, że pomysł z drabinką zostawimy na później. Na pewno nie będzie do samego sufitu. Dla bezpieczeństwa Leona i jego młodszej siostry Laury (o pokoju dla noworodka Laury pisałam TUTAJ).
Poza tym drobnym szczegółem, projekt jest niemalże w pełni zrealizowany wg mojej wizji i wytycznych projektowych. Leon ma dużo miejsca do zabawy i nauki na podłodze czy przy stoliku. Zabawki i pomoce edukacyjne są rozłożone na niskich regałach, a cała strefa jest oświetlona naturalnym światłem słonecznym.
Dla fana pojazdów nie mogło zabraknąć miejsca na prezentację resoraków 😉 Choć jak zapewne się domyślasz, największą radość sprawiło Leonowi łóżko Jeep :), które wzbudza zachwyt każdego gościa 🙂
Przy łóżku jest miejsce na nocną lampkę – wóz strażacki od Little Lights oraz stolik nocny z dodatkowym schowkiem od Olli Ella. Przytulnym dodatkiem są różnego kształtu i koloru poduszki oraz girlanda nad łóżkiem.
Tuż obok łóżka jest solidny materac Zana by Mama. Rodzic może się tu położyć i czytać dziecku książki na dobranoc. Zresztą sam Leon bardzo lubi tu wypoczywać. A książki są poukładane na półkach niskich regałów w strefie, gdzie pomyślałyśmy również o komforcie osoby czytającej – rodzica czy babci. Wstawiłyśmy tam bardzo wygodny fotel, miękki i niezwykle przytulny dywan oraz różnej wielkości pufy.
Uwielbiam dopieszczone detale, dlatego dywan Tapis Petit mnie zachwycił! Dzieło sztuki 🙂
Mam nadzieję, że pokój będzie dla Leona inspiracją do odkrywania świata po swojemu, a mapa czy Jeep mogą mu delikatnie w tym pomóc 😉
Miałam ogromną przyjemność pomóc mojej klientce urządzić pokój jej (jeszcze wtedy nienarodzonej) córki Laury. To nie był nasz pierwszy wspólny projekt 😉 Wcześniej zaprojektowałam pokój dla małego Leona (więcej o pokoju TUTAJ). W pokoju dziewczęcym klientce wymarzył się romantyczny klimat, z elementami kwiatów i różu. Wstępną stylistykę pokoju przedstawiłam na poniższej tablicy inspiracji:
Do tego stworzyłam kilka wersji układu funkcjonalnego. Ostatecznie wybrałyśmy takie rozmieszczenie mebli i dodatków, by uwzględnić część obecnych i nowych mebli.
W pokoju była już zabudowa z drzwiami przesuwnymi, sofa i większość białych mebli. Moim zadaniem było funkcjonalne ich rozmieszczenie, dodanie oświetlenia, dekoracji ściennych itp. Jak zawsze, rozpoczęłam od podziału pomieszczenia na strefy. W pokoju noworodka dochodzi strefa przewijania 😉 Staram się ją umieścić blisko łóżeczka, by szczególnie w nocy lub po drzemce w dzień można było sprawniej działać. W strefie do relaksu jest sofa, biblioteczka, a na podłodze pufy i miękki dywan. Jak Laura nieco podrośnie, to będzie mogła zacząć turlać się na macie, a gdy zacznie raczkować będzie mogła powoli sięgać do zabawek i pomocy edukacyjnych rozłożonych na niskich regałach – strefa do zabawy i nauki. W strefie przebierania stoi wieszak z powieszonymi ubrankami i pierwszymi bucikami. Gdy Laura będzie w stanie chodzić, będzie mogła próbować samodzielnie korzystać z tej strefy. Póki co z pewnością cieszy oko mamy 🙂 Nie zawieszałyśmy lustra, dlatego, że drzwi przesuwne komandora są lustrzane, więc Laura bez problemu znajdzie swoje odbicie leżąc na macie na podłodze.
wizualizacja
wizualizacja
wizualizacja
Dodatki w pokoju są bardzo delikatne, w odcieniach różu, beżu czy bieli – pasujące do ogólnego charakteru wnętrza. Przełamanie stanowią złote poduszki, które w zależności od padającego światła zmieniają odcień na bursztynowy.
By dodać wnętrzu przytulności do białych mebli dołożyłyśmy regały z naturalnego drewna. Wyznaczają strefę, gdzie znajdują się książki, pierwsze zabawki czy pomoce edukacyjne. Na ścianie wisi drewniana półka z kolorowymi koralikami oraz okrągła wiklinowa z chwostami. Dodatkowo, specjalnie odsłoniłyśmy, zabudowane wcześniej, drewniane słupy. Drewno na tle kwiatów jeszcze bardziej wprowadza do wnętrza spokój i swoistą łagodność.
Naturalne dodatki jak len, bawełna czy welwetowe i aksamitne poduszki sprawiają, że pokój jest jeszcze bardziej przytulny. Baldachim stanowi przyjemną i delikatną osłonę przed nadmiernym słońcem w ciągu dnia, a dodatkowo podkreśla strefę snu, wypoczynku. Różnorodność tkanin sprzyja oddziaływaniu na bodźce dotyku i wzroku.
Lampy w pokoju również są nieprzypadkowe. Na tle dość wzorzystej tapety śliczne wygląda delikatna ledowa lampka w kształcie księżyca, która przyjemnie świeci, nie rażąc mocnym światłem. Na suficie są 2 klosze z drewnianych koralików. Ich naturalność nie kontrastuje z resztą, a mimo to lampy ładnie się wyróżniają.
Pokój znajduje się na poddaszu, jest przytulny, jasny. Mam nadzieję, że Laura będzie się w nim dobrze czuła i będzie chętnie odkrywała „swój mały świat”. Jestem pewna, że rodzice i starszy brat w tym pomogą.
#wnetrzadladziecipoleca – cykl ma na celu przedstawienie firm wartych uwagi, w szczególności polskich producentów 😉
Jedną z najbardziej popularnych zabaw na całym świecie jest zabawa w chowanego. Kto nie wymyślał najlepszych kryjówek jako dziecko? Co więcej ta umiejętność przydaje się w życiu dorosłym podczas zabaw z własnymi dziećmi 😉 Do zabawy w chowanego nie potrzeba praktycznie niczego, tylko chęci 😉 Natomiast są pewne przedmioty, które bardzo ułatwiają skrycie się podczas zabawy czy zrelaksowanie. Wiadomo łatwo schować się w szafie, natomiast trudniej w niej wypoczywać 😛 Niemniej o wiele przyjemniej jest położyć się na macie, w namiocie tipi czy pod baldachimem.
namiot tipi z falbanami Shabby chic MOI MILI, źródło TUTAJ
namiot tipi z falbanką cyrk MOI MILI, źródło TUTAJ
Absolutną mistrzynią w kreowaniu wg własnych zasad jest Klaudia z Moi Mili. Jej produkty odbiegają od standardowych typów dostępnych na rynku. Warto szukać charakterystycznych dodatków do pokoju dziecięcego, gdyż pozwala to nadać wnętrzu konkretnego charakteru 😉
baldachim lniany petrol ZANA BY MAMA, źródło TUTAJ
Teepee baldachim muślinowy BABO TIPI, źródło TUTAJ
Baldachim Ceglasty z Falbanką BETTY’S HOME, źródło TUTAJ
Baldachim Ceglasty z Falbanką BETTY’S HOME, źródło TUTAJ
Biały baldachim z frędzlami Boho COZY DOTS, źródło TUTAJ
Uwielbiam baldachimy za różnorodność kolorów, tkanin, faktur czy sposób użytkowania. Można je powiesić nad łóżkiem, osłaniając je delikatnie. Można je zawiesić w strefie do relaksu, dołożyć maty, pufy, poduszki i zwyczajnie się relaksować. Przyznaj, że aż chciałoby się schować w tak wygodne miejscówki 😉
#wnetrzadladziecipoleca – cykl ma na celu przedstawienie firm wartych uwagi, w szczególności polskich producentów 😉
Niektóre dzieci, szczególnie w wieku wczesnoszkolnym uwielbiają „chomikować” masę przeróżnych rzeczy czy drobiazgów. Niejednokrotnie nie starcza na nie miejsca w szufladach biurkowych, a teczki pękają w szwach. Jak to wszystko odpowiednio posegregować i poukładać?
Nie ulega wątpliwości, że dziewczynki mają dodatkowe zmartwienie w postaci biżuterii, dodatków do włosów – opaski, spinki, gumki itd. Zamiast trzymać wszystko w pudełku, z którego wszystko się wysypuje zanim wyjmiemy daną ozdobę do włosów czy pierścionek, lepiej odpowiednio posegregować i odłożyć wszystko do specjalnych organizerów. Plus jest taki, że zdecydowaną większość zaprezentowanych poniżej rozwiązań można powiesić na ścianie, drzwiach czy łóżku, a to pozwala zaoszczędzić miejsce na półkach, biurku itp. To zaczynamy 🙂
Idealnie sprawdzi się nad biurkiem do uporządkowania przyborów plastycznych, powieszenia notatek-przypominajek itp. Może być kolorowo lub bardziej stonowanie – wybór zależy od Ciebie i Twojego dziecka. Tablica może wisieć w pionie lub w poziomie. Tablicę można zaopatrzyć w same haczyki. Będzie świetnym wieszakiem na biżuterię, dodatki do włosów. Moja siostra zorganizowała tablice dla swoich synów do przechowywania pistoletów Nerf 😛 A Ty jakie widzisz zastosowanie u siebie?
Metalowy organizer BIAŁY 70×90, NASZE DOMOWE PIELESZE, źródło TUTAJ
Metalowe organizery zna chyba każdy, bo można je zastosować praktycznie w każdym pomieszczeniu. W pokoju dziecka sprawdzi się jako tablica wspomnień – powieszenie pocztówek, zdjęć, plakatów, obrazków, własnych rysunków, medali itd. Można ją dodatkowo ozdobić delikatnymi lampkami ledowymi, tworząc w ten sposób miły nastrój wieczorny. Do tablicy przydadzą się klamerki czy klipsy. Tutaj podobnie można poeksperymentować kolorystycznie 😉
Fanów naturalnych materiałów ucieszą wiklinowe propozycje organizerów. Idealnie sprawdzą się w boho pokojach. Ten powyższy model może pomieścić małe książki czy pocztówki.
Wiszący organizer RATTAN NATURAL 43cm, MELI MELU, źródło TUTAJ
Pozostając w przyjaznych środowisku materiałach nie mogło zabraknąć rattanu. Ten organizer w formie półeczki może stanowić szczególne miejsce dla małych ulubieńców np. myszek Maileg. Choć nad biurkiem też znajdzie swoje zastosowanie. Można go powiesić w okolicach lustra czy toaletki i pozawieszać na nim opaski czy kolczyki.
Wieszak na spinki i opaski Kolekcja Deco Woodland DEKORAJKA, źródło TUTAJ
organizer na pierwsze spinki, DEKORAJKA, źródło TUTAJ
Okrągły organizer na spinki DEKORAJKA, źródło TUTAJ
Muszę przyznać, że bardzo cieszę się, że mam córeczkę. Mogę zorganizować jej organizer na spinki i opaski. Choć w sumie syn też ma długie włosy, więc i jemu może się przyda, prawda? 😉 Naprawdę bardzo podobają mi się powyższe organizery ze sklejki. Bardzo minimalistyczne i praktyczne, pięknie eksponują kolorowe dodatki do włosów.
Spersonalizowane organizery – świetne na prezent 🙂 Można podpisać imieniem lub wygrawerować konkretną datę czy cytat. Świetna pamiątka z dzieciństwa 🙂
chmurka clipo organizer na spinki, HOP SIUP, źródło TUTAJ
Warto wspomnieć o materiałowych organizerach. Wiszące sznurki czy wstążki można sprytnie zapiąć spinką, by utworzyć w ten sposób wieszak na gumki do włosów czy pierścionki 😉
organizer tekstylny pocket 4 you, VOX, źródło TUTAJ
lniany organizer do łóżeczka, ZANA BY MAMA, źródło TUTAJ
Organizery sprawdzą się przy łóżeczkach i przewijakach dla niemowlaków – do przechowywania pieluch, jak również dla starszych dzieci. Mogą wisieć na drzwiach, na ścianie, na drabince. Możliwości jest sporo. Mój syn przechowuje w nich obecnie swoją kolekcję figurek dinozaurów ;).
Warto mieć organizer do uporządkowania drobiazgów plastycznych czy biżuteryjnych. Ich dużą zaletą jest fakt, że pomagają wykorzystać powierzchnię ścian, nie zajmując cennego miejsca półek. Masz u siebie organizer?
Najnowsze komentarze